Gloria Kossak
Pragnienia… Marzenia i sny
Nie zamierzam Glorii Kossak wybielać i tłumaczyć ani tym bardziej kanonizować. Chcę jedynie spróbować ją zrozumieć i wydobyć z cienia. Z cienia, w którym i ja ją pozostawiłam, pisząc od prawie trzydziestu lat o Kossakach i nie znajdując dla niej dotąd miejsca. Zbiegi okoliczności (opisane w książce Na gorącym uczynku), podarowany mi obraz, niezapomniane spotkanie z jej córką, spowodowały, że dziś patrzę na nią inaczej. Także przez pryzmat jej wierszy, które są lirycznym wyznaniem kobiety w tłumie samotnej, wśród spełnień niespełnionej, szukającej czułości i miłości, świadomej nieuchronnego przemijania.
Joanna Jurgała-Jureczka